17 sierpnia 2014

2. Lemiesz miłośnik rozpuszczonych włosów...


Mówiłam, że nie będę was rozbestwiała zbyt częstymi aktualizacjami :p

Oto Lemiesz. Nie, nie ma być zastępstwem dla Sandra, chociaż tak to wygląda. Sandra już nie będzie ani w moim życiu, ani na moich rysunkach. Zresztą, nie był zbyt dobrą postacią. Po co mi Lemiesz więc? Cóż, Ciasteczka już raz wywróżyły mi przyszłość, kto wie... może i tym razem to zadziała. Poza tym chcę poćwiczyć rysowanie facetów o moich ulubionych średnio-miśkowych gabarytach.

Już za dwa tygodnie koniec wakacji. Z jednej strony to naprawdę wspaniale, a z drugiej... dziwnie będzie wrócić do Malborka i po tym wszystkim znowu widzieć te same miejsca i tych samych ludzi. Aż trudno uwierzyć, ze to już trzecia klasa. Tyle się zmieniło od czasu, kiedy wrzuciłam tutaj pierwszy, rozentuzjazmowany post o tym, że dostałam się do plastyka...
Ale będzie dobrze. Na pewno.

2 komentarze: