24 lutego 2013

4. Felicja, Kot i czarna Wróżka macająca peta

Oto i moja animacja poklatkowa. Nie jest idealna, nie jest estetyczna, ale jest.

Bardzo się śpieszę, bo za pół godziny wracam do Malborka (jak wspaniale) tak więc papa moi mili : 3

PS. Zmieniłam nick na Treter. Kick przestało mi pasować, choć używałam go przez 5 lat.

17 lutego 2013

Dziesięciu wybranych by o losach Metalowych Ciasteczek dysputy prowadzić

W poprzedniej notce zrobiłam sobie edytację aby powiadomić Was o wyniku tego, że LW została dziesiątą czytelniczką, ale stwierdziłam teraz, że lepsza będzie oddzielna notka.

Otóż jako jest już tych moich wspaniałych obserwatorów dziesięciu, postanowiłam wykonać kolejny odcinek metodą bardzo niestandardową..

...mianowicie zamierzam zrobić animację poklatkową.

Postawiłam na plastelinę i mimo że babrania się jest sporo z samą Felicją, to mam z tego mnóstwo radochy.
Mam nadzieje zrobić klatki dzisiejszej nocy, a zmontować to w całość w poniedziałek.

Tak Felicja wyglądała wczoraj o 16. obecnie ma już wszystkie kończyny, a nawet brwi i część włosów.
Jej głowa tkwi sobie na ołówku wetkniętym w ziemię kaktusa, a ja piję szóstą kawę.
To była długa noc.

Jeśli martwi Was jej pomarańczowy kadłub, to spokojnie- po prostu zauważyłam, że nie mam wystarczającej ilości białej plasteliny, więc robię elementy z mało interesujących kolorów a potem pokrywam je gładziutko pierzynką białej plasteliny rozwałkowanej jak ciasto na rogaliki.

Mam nadzieję że podobna to rysunkowej siebie (chociaż teraz bedę musiała wyczyścić jej trochę twarz, bo włóczkowe czarne włosy nie działają dobrze na wygląd białej plasteliny)

PS. Animację tą obiecaną ma już mój nauczyciel od foto. To będą z trzy tygodnie jak przekroczyłam termin. Ciekawie będzie.
PS2. Wróżki istnieją (tak, to spoiler)

14 lutego 2013

3. Święto zakochanych w przydrożnym burdelu

Nie cierpię walentynek. Smutno.

Oto i nowa twarz Sandra. Męczyłam się nad nim dwa miesiące, aż postanowiłam dać mu nos Małpka (wiem, że to czytasz, nie gniewaj się, że tak Cię nazywam) i co ciekawe od razu zagrało. Najwyraźniej do tego chłopaka nie pasują żadne orle i proste nosy które chciałam mu dać.

Plansza nie skanowana, a fotografowana aparatem. Nie przerabiana w picassie tylko w gimpie i w paincie (XD), także bardzo inna. Myślę, że wyszło nawet ładniej niż zwykle.

Ferie mam. pracuje nad lalkami i nad niespodziewanką którą zapodam gdy będzie 10 obserwatorów. I dużo śpię.
Że o jedzeniu nie wspomnę...

PS. Małpek sądzi, że Sander wygląda teraz jak On. Ja jestem bardziej skłonna powiedzieć, że Sander wygląda jak starszy brat Małpka...