10 czerwca 2014

Nie rozumiem


Takiej wizji dostałam, to narysowałam. Ostatnio wolę siedzieć sama, anonimowa pośród krzaków i mrówek. Bywają dobrymi towarzyszami. Ogółem, to szlajam się, nie mam co ze sobą robić, więc rysuję coś, czego nie da się pokazać, albo piszę. Ogarnia mnie i obezwładnia ogrom możliwości, które mogłyby się przede mną rozciągać. Nie mogę wytrzymać. Coś mnie rozrywa, nie daję sobie z tym rady.

Rany, ależ dużo razy użyłam słowa "nie". To sporo mówi o moim stanie psychicznym. W sumie moim największym marzeniem na dzień dzisiejszy jest spakować się i wyjechać. Gdziekolwiek.