24 sierpnia 2014
3. Brodate kartofle
Oczywiście, blogger musiał mi wszystko pokryć szarością....
Plansza zadnich części nie urywa... Ogółem, to chyba nie jestem dobrym komiksiarzem. Następne części będą chyba typowymi paskami, bez zabaw w kompozycję... ale to jeszcze zobaczę.
Ogółem, zniknęłam na trochę, bo przyszły nowe kredki i trzy dni siedziałam z Żywiołakiem na słuchawkach i rysowałam:
Tak, zdecydowanie kredki przewyższają tablet pod każdym względem.
Jeszcze tylko kilka dni wakacji! O tak :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz